2. "Think Twice"
3. "It's All Coming Back to Me
Now"
4. "A New Day Has Come
5. "My Love"
6. "Taking Chances"
7. "That's the Way It Is
8. "The Power of Love"
9. "Because You Loved Me"
10. "Tell Him"
11. "Falling into You"
12. "I Drove All Night"
13. "I'm Alive"
14. "All by Myself"
15. "Alone"
16. "Immortality"
17. "Beauty and the
Beast"
18. "There Comes a Time"
Głos, który wykonuje motyw przewodni filmu „Titanic” zachwyca mnie od zawsze. Jest wręcz stworzony do opowiadania miłosnych historii. Szeroka skala, czysty falset i szemrzące piano to największe jego atuty. Z wielką przyjemnością więc wsłuchałam się w składankę najpiękniejszych piosenek Celine Dion, szczególną rozkosz czerpiąc z romantycznego nastroju jej wspaniałych ballad.
Utwory zamieszczone na
anglojęzycznej płycie „My Love (Essential
Collection)” są niejako znakami rozpoznawczymi tej kanadyjskiej
piosenkarki. Powstawały w latach 1990 –
2008, dlatego większość z nich powoduje we mnie osobistą podróż do czasów
dzieciństwa. Pamiętam, jak wzruszałam się piosenką „Think twice”... Gdy wybrzmiewał
ostatni akord cofałam ją do początku, by po uspokojeniu znów wybuchnąć płaczem
w okolicach drugiej zwrotki. Podobna sytuacja towarzyszyła utworowi „My heart will go on”. Jako nastolatka chciałam
nawet zaśpiewać to na konkursie młodych talentów, ale podczas prób ani razu nie
potrafiłam wykonać kulminacji bez załamania głosu towarzyszącemu lawinie łez
wypływających z moich oczu. Przy „Falling
into you” biodra same kołyszą się w rytm rumby, zaś piękna melodia
powoduje, że oczy same się zamykają, a myśli uciekają gdzieś w odległe krainy
największej intymności. Piosenką „My
love” Celine Dion, pomimo upływu lat, nadal potrafi poruszyć najczulsze
struny mojej muzycznej wrażliwości.
Duety , które znalazły się
na tym albumie, również są powszechnie znane i lubiane. „Beauty and the Beast” to cover piosenki nagranej specjalnie na
potrzeby bajki Disneya o tym samym tytule. Dobrze pamiętam tę scenę:
przygotowania do wspólnej kolacji Pięknej i Bestii, a później ich taniec we
wspaniałej sali. Jakże zjawiskowy byłby to obraz, gdyby towarzyszył mu od początku
akompaniament Celine Dion i Peabo Brynsona! „Tell
him” to chyba najpiękniejszy kobiecy duet wszech czasów. Obrazuje rozmowę
dwóch przyjaciółek – jedna zwierza się drugiej z zawstydzenia, które towarzyszy
jej na myśl o tym, że miałaby wyznać miłość ukochanemu mężczyźnie. Dialog urzeka
delikatnością i czułością – niewieścimi cechami, których ze świecą szukać w obecnych
czasach.
Nie wszystkie piosenki z
tego albumu były pierwotnie wykonywane przez Celine Dion. Są one jednak
najszlachetniejszymi coverami, często stawianymi wyżej niż oryginały. „The Power of Love” to utwór nagrany
przez Jennifer Rush w 1984r., wzięty na warsztat przez Dion w roku 1993.
Piosenka sama w sobie jest tak piękna, że w połączeniu z głosem Kanadyjki
tworzy prawdziwe arcydzieło. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku „All by myself” autorstwa Erica Carmena.
Ciekawym jest fakt, że również Carmen nie do końca sam stworzył ten utwór.
Bazuje on bowiem na drugiej części (Adagio Sostenuto) Koncertu fortepianowego
c-moll nr 2 Siergieja Rachmaninowa.
Cała moja recenzja mogłaby się
opierać na pochwałach, gdyby nie jeden problem, który drażnił moje uszy
nastawione na relaks i odpoczynek. Proszę wyobrazić sobie mój szok, gdy po
zmysłowym „Falling into you” nastąpiło
energetyczne „I drove all night”!
Piosenki szybkie są najsłabszym ogniwem tego albumu. Być może wydawca nie
chciał, żeby słuchacz zasnął podczas gdy Celine Dion snuje swoje ballady. Ja
jednak osobiście, bardzo chętnie utonęłabym w ramionach Morfeusza przy
akompaniamencie tak wspaniałego i czystego głosu.
8/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz